-Kto tam?- Wrzasneła All. Popatrzałam się na nią.
-Otwierać Policja...-Usłyszałam głos Harry'ego- Zostajesz aresztowana za kradzież
-Czego?-Zaczęłam się śmiać-Co znowu przeskrobałam?
-Zastajesz aresztowana za kradzież mojego serca- Skąd ja to wiedziałam że to powie?
Otwarłam mu przytuliłam się do loczka i go pocałowałam.
-No proszę nie przy mnie!-Powiedziała podirytowana Ally.-Przypominam że nie skończyliśmy rozmowy!
-Nie możemy jej przełożyć? Bardzo proszę- Skakałam jak mała dziewczynka- Mamo proszeeee- Dziewczyna zaczeła się śmiać, zresztą ja też wpadłam w śmiech. Ale najlepsza była mina Harry'ego, patrzyłam się na jego zielone oczy a on w moje i tak staliśmy pare minut. All wkońcu się wkurwiła i powiedziała: -No dobra idźcie bo nie mogę z wami wytrzymać- Popatrzałam się na brunetkę.
-Ha.ha.ha.! Bardzo się uśmiałam-Zaczęłam się śmiać jak pojebana -Idziemy?-Spytał się lekko biorąc mnie za moją dłoń. Pokiwałam głową że się zgadam.
-Ja wybieram miejsce... Idziemy do lasu
******
Cały czas biegaliśmy po lesie. Czułam czyiś wzrok na mnie. -O nie wilturini!- Zaczęłam się rozglądać, czułam za drzewem przewodniczkę, przeleciałam za drzewo. Wpatrywałam się w ją czerwonymi oczami.
-Czego chcesz?-Patrzyła się na Loczka który stał za mną- Czego chcesz!!!-Krzyknęłam donośnym głosem.
-Otwierać Policja...-Usłyszałam głos Harry'ego- Zostajesz aresztowana za kradzież
-Czego?-Zaczęłam się śmiać-Co znowu przeskrobałam?
-Zastajesz aresztowana za kradzież mojego serca- Skąd ja to wiedziałam że to powie?
Otwarłam mu przytuliłam się do loczka i go pocałowałam.
-No proszę nie przy mnie!-Powiedziała podirytowana Ally.-Przypominam że nie skończyliśmy rozmowy!
-Nie możemy jej przełożyć? Bardzo proszę- Skakałam jak mała dziewczynka- Mamo proszeeee- Dziewczyna zaczeła się śmiać, zresztą ja też wpadłam w śmiech. Ale najlepsza była mina Harry'ego, patrzyłam się na jego zielone oczy a on w moje i tak staliśmy pare minut. All wkońcu się wkurwiła i powiedziała: -No dobra idźcie bo nie mogę z wami wytrzymać- Popatrzałam się na brunetkę.
-Ha.ha.ha.! Bardzo się uśmiałam-Zaczęłam się śmiać jak pojebana -Idziemy?-Spytał się lekko biorąc mnie za moją dłoń. Pokiwałam głową że się zgadam.
-Ja wybieram miejsce... Idziemy do lasu
******
Cały czas biegaliśmy po lesie. Czułam czyiś wzrok na mnie. -O nie wilturini!- Zaczęłam się rozglądać, czułam za drzewem przewodniczkę, przeleciałam za drzewo. Wpatrywałam się w ją czerwonymi oczami.
-Czego chcesz?-Patrzyła się na Loczka który stał za mną- Czego chcesz!!!-Krzyknęłam donośnym głosem.
-Widzę że masz nowego kolegę, tatuś nie będzie zadowolony. Hmmm?-Moje oczy robiły się czarne jak noc. Moje żyły robiły się coraz bardziej czerwone.
- Harry uciekaj!- Patrzyłam się na Elenor.
-Nie zostawię cie!- Powiedział dość zdecydowanie, ale słyszałam jego myśli a on tego nie wiedział...
-Uciekaj to nie była prośba!-Lekko go odsunęłam od swojego ciała. On zaczoł biec w strone Londynu.
-Czego chcesz! Proszę tylko mu nic nie rubcie-Moje ciało zrobiło się zimniejsze, uspokoiłam się widząc Harry'ego w domu. Mój dar to widzę wszystkie wybrane osoby, wampiry i inne stworzenia.
-Nic mu nie zrobimy to tu mu coś zrobisz i dobrze wiesz co!
-Idę i mam nadzieję że nikomu nie powiesz o pisklętach które przybyły...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz