sobota, 31 stycznia 2015

Rozdział 7

- Natalie! Obudź się... Co się z tobą się dzieje? Jesteś strasznie blada...- Podszedł do mnie i się przytulił a ja szybko się odsunęłam. Jeśli ktoś poczuje jego zapach na mnie to będziemy mieli przejebane... 
- Odsuń się, nikt nie może nas zobaczyć razem...-
Łza spłynęła mi po policzku. Czemu zawsze to tak boli? Matko jak ja bym chciała żeby Francesca tutaj była. Ona zawsze potrafi pomóc w takich sprawach. Właśnie Fran! 
-Harry posłuchaj mnie teraz uważnie! Ja idę a ty tutaj na mnie czekasz. Zrozumiano?- Spytałam z lekko podniesionym głosem.
- Ale...- Nie dałam mu dokończyć.
-Zrozumiano?- Spytałam już z lekkim krzykiem. 
- Tak- Odpowiedział z przymusem. Nie ma to jak mój władczy ton.
Zerwałam się z tapczanu, wzięłam telefon i okulary przeciw-słoneczne. Miałam całe czerwone oczy, a mieszkamy w Londynie troszkę dziwnie by to wyglądało. Biegnę w stronę lasu, po Fran. Ona nam  pomoże niech zamaskuje wszystkie ślady że się spotykam z Harrym. Przyjaciółka ma dar wymazywania pamięci. Pomożemy Elenor żeby zapomniała o całej tej sprawie. Gdy dotarłam do lasu,wypowiedziałam te słowa.
-Niech ta przyjaźń spocznie w twoich ramionach...- Zauważyłam brunetkę.
-A w twoim sercu zostanie, na  zawsze aż do końca świata...- Patrzyłam się na dziewczynę, 
-Fran, musisz mi pomóc... - Patrzyłam się na lokatą, miała śliczne kręcone włosy. Zawsze jej zazdrościłam.
-Widziałam cię z tym chłopakiem, z tym mam ci pomagać ?
-Fran, przepraszam jeśli cię zraniłam. Wiesz jak to jest jak się zakochasz.- Patrzyłam się na brunetę.
- Ale ty nie kochasz. Pamiętasz? Elenor... Widziała cię... I nie tylko ona, obserwują nas, mnie i ciebie... Idziemy...
- Tak... do mojego domu...
                            *****************************
Gdy dotarliśmy do mojego 'pałacu'. Ally otworzyła nam wrota...
- Gdzie Harry?- Czułam to, ktoś tu jest. I to nie byle kto...
- Lou, nie chowaj się. I tak cię znajdę...- Usłyszałam te słowa od Fran. On tu jest... 
- Louis, braciszku... Gdzie jesteś? Nic ci nie zrobię...- Powiedziałam, a z konta ukazała się piątka chłopaków... Podeszłam wiedziałam co się stanie, spotkanie Franceski i Louisa. O nie !
-  FAŁSZYWIEC!!! Harry jak mogłeś... Jak ?!- Czytałam ich myśli mieli ze mną skończyć... - NA HUJ TO WSZYSTKO !!! Fran...- Popatrzałam się na czerwono-oką. 
- Tak? W czym pomuc?- Spytała z uśmiechem.
- Masz zadanie, zabież Ally... Jak najdalej z tond...- W moich oczach pojawiły się łzy... Usłyszałam ciche ,, Kocham Cię... I nieprzestane'' W tym momęcie upadłam na kolana i zaczełam beczeć jak dziecko... Patrzyłam się na chłopaków którzy stali przedemną...
- Przepraszam... Nie chciałam Wam tego zrobić... Lou pamiętaj Ally to twoja siostra... Opiekuj się ją ...
-----------------------------------------------------------------------------
Hejka to znowu ja :3
Przykro mi że nie było kom :(
A więdz coś się dzieje... To nie będzie koniec historii Harry'ego i Natalie. Nie musicie się martwić Natalie żyć będzie( nie do końca) 
No to do następnego :3 
xxNacia
  

3 komentarze:

  1. Przeczytaj dokładnie regulamin. zmień punkt 1 i dodaj baner. Inaczej nie dodamy Twojego blogu do spisu.
    Pozdrawiamy.
    http://spis1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Proszę Cię, przeczytaj dokładnie regulamin i później jak ma wyglądać zgłoszenie, i dopiero wtedy poprawiaj. Nadal na blogu nie ma baneru, i jest złe hasło.
    Pozdrawiamy.
    http://spis1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń